- Od wielu lat auta przestały być dobrem luksusowym i są łatwiej dostępne - komentuje rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego, Mikołaj Krupiński. - Od wielu lat już tak nie jest, auta używane są stosunkowo łatwo dostępne. Wielu z nas także kocha jeździć, lubi prowadzić samochód, stąd też ich taka popularność. Dla wybranych samochód do nadal symbol statusu społecznego, dla innych auto jest też jedyną możliwością transportu, bo nie mają alternatyw - dodaje.

Rzecznik ITS wskazuje też na skutki takiej liczby aut.

- Te duże potoki pojazdów wpływają na na zjawisko kongestii, czyli tworzenia się korków ulicznych. Rzecz jasna mają także wpływ na jakość powietrza i natężenie hałasu, które także przez WHO jest uznawane za czynnik zatruwający środowisko naturalne - podkreśla.

Jak dodaje Krupiński, coraz częściej, choć powoli, mieszkańcy Warszawy rezygnują z samochodów.

- Z racji korków warszawiacy wybierają transport zbiorowy, choć przez pandemię ten trend został zahamowany. Popularność zyskują też indywidualne środki transportu osobistego czy rowery, które skutecznie niwelują zjawisko korków w miastach - wyjaśnia.

W ubiegłym roku w Warszawie zarejestrowano blisko 135 tys. nowych samochodów.

Czytaj też: Radni Wilanowa chcą montażu ekranów akustycznych