Wiadomości
Udostępnij:
Kupcy idą po pomoc do jedynej w Warszawie radnej pochodzenia wietnamskiego
-
15.05.2024 17:32
-
Aktualizacja: 17:32 15.05.2024
Dostajemy wiele głosów wsparcia i dziękujemy za to – mówi w rozmowie z Radiem dla Ciebie Cao Hong Vinh, radna Ochoty, dzielnicy, w której mieszka najwięcej Wietnamczyków. To właśnie do niej zwróciło się o pomoc wielu kupców ze spalonego kilka dni temu centrum handlowego przy Marywilskiej w Warszawie.
Po pożarze hali przy Marywilskiej wielu kupców odezwało się do jedynej radnej pochodzenia wietnamskiego w Warszawie z prośbą o pomoc. Cao Hong Vinh przyznała nam, że otrzymuje również wiele sygnałów od osób gotowych nieść pomoc w tej trudniej sytuacji.
– Dostałam wiele wiadomości z możliwością udzielenia wsparcia i chciałam za to podziękować. Jest to bardzo wzruszające – mówi.
Radna dodaje, że sytuacja kupców jest bardzo trudna.
– Szukają możliwości podjęcia pracy. Podstawowy problem to znalezienie miejsca na podjęcie działalności handlowej, aby można było pracować i zadbać o swoje rodziny – dodaje Cao Hong Vinh.
Pożar Marywilskiej
Hala targowa, w której było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych, zaczęła się palić po godz. 3.00 w niedzielę. W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna.
W akcji gaszenia wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. W poniedziałek rano na miejscu pracowało jeszcze sześć zastępów straży. Pełnili dozór miejsca pożaru ze względów bezpieczeństwa.
Stracony dorobek życia
Kupcy wietnamscy, oprócz polskich i tureckich, stanowili najbardziej liczną grupę prowadzącą działalność przy ulicy Marywilskiej. Jak podkreślał rzecznik, jego rodacy stracili osobisty dobytek, ale i miejsca zatrudnienia:
– Właścicieli pawilonów handlowych, pracowników jest plus minus dwa tysiące. Aczkolwiek dodając ich rodziny, które też zostały pozbawione środków do życia, to o wiele większa liczba — zaznaczył Hoang Dong Quang.
Po południu przedstawiciele Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce mają rozmawiać z pracownikami mazowieckiego urzędu wojewódzkiego.
W akcję pomocy handlarzom zaangażowało się też Stowarzyszenie Wietnamczyków w Polsce oraz ambasada Socjalistycznej Republiki Wietnamu.
Pomoc ZUS-u
Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchamia pomoc dla kupców z Marywilskiej 44. Rzecznik prasowy ZUS w województwie mazowieckim Wojciech Ściwiarski informuje, że we wszystkich placówkach mogą uzyskać informację o możliwych formach pomocy, w tym odroczenia terminu płatności składek lub rozłożenia należności z tytułu nieopłaconych składek na raty.
— Wszelka pomoc może zostać udzielona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Doradcy do spraw ulg i umorzeń w oddziałach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pomogą w skompletowaniu oraz wypełnieniu niezbędnych dokumentów — informuje Ściwiarski.
Dodatkowo do piątku w godz. 8.00-15.00 pod specjalnym numerem telefonu 22 590 25 01 przedsiębiorcy z Marywilskiej mogą uzyskać informacje w sprawie ulg w opłacaniu składek. Formularze wymagane do udzielenia ulgi można znaleźć na stronie ZUS-u.
Jaka pomoc dla pogorzelców z Marywilskiej?
Wojewoda mazowiecki spotkał się z prezydentem Warszawy w sprawie pożaru centrum handlowego Marywilska 44 w poniedziałek. Mariusz Frankowski przekazał, że w tym wypadku nie przewiduje zapomogi klęskowej, zapewnił jednak, że poszukiwane będą środki o charakterze specjalnym, aby pomóc kupcom, którzy w pożarze stracili swój dobytek.
– Analizowane są możliwości wsparcia dla przedsiębiorców. Mogą to być tylko środki o charakterze specjalnym. Nie ma dedykowanego programu dla wsparcia przedsiębiorców – powiedział Frankowski.
Wojewoda dodał: – Nie dotyczyło to osób prywatnych, dlatego w tym przypadku zapomogi klęskowe nie wchodzą w grę.
Przekazał również, że zostały zakończone czynności Państwowej Straży Pożarnej.
– Teren został przekazany do właściciela. Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał zakaz użytkowania obiektu. Na teraz brak jest osób poszkodowanych znajdujących się na terenie hali – dodał wojewoda.
Zapowiedział, że we wtorek zaplanowane jest spotkanie z przedstawicielami miasta i prezes Marywilskiej 44.
Czy miasto pomoże kupcom z Marywilskiej?
Rafał Trzaskowski dodał, że miasto „nie ma żadnych możliwości wsparcia kupców w takiej sytuacji”. – Możemy doradzić w kwestii pracy i porozmawiać o warunkach dzierżawy, ale nie do nas należy decyzja o ewentualnym odbudowaniu tego miejsca – podkreślił prezydent.
Zdementował również informacje jakoby w miejscu spalonej hali miała powstać inwestycja deweloperska.
– Nigdy nie było takiego zamiaru. Jest dzierżawa, która obowiązuje do 2036 roku – podkreślił.
Prezydent przekazał też, że miasto podjęło decyzję o poszukiwaniu dodatkowych miejsc na targowiskach miejskich. – Nie wydarzy się to w ciągu kilku godzin, ale mamy takie miejsca, jest ich ponad sto. W porównaniu z liczbą przedsiębiorców, którzy mogliby być zainteresowani, to nie jest duża liczba, ale będziemy na ten temat rozmawiali ze spółką Kupiec Warszawski, po to, by ustalić podstawowe fakty i to, w jaki sposób moglibyśmy ewentualnie pomóc w taki sposób – powiedział.
Dodał, że rozmowy ze spółką będą też dotyczyły warunków dzierżawy „w tej bardzo trudnej sytuacji”.
Główną kwestią jest sprawa zabezpieczania terenu po pożarze oraz pomocy dla handlarzy. Większość z nich straciła dobytek życia.
Wcześniej wojewoda spotkał się z przedstawicielami ambasady Wietnamu i Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich – ok. 2/3 punktów handlowych było prowadzonych przez obywateli tego kraju.
Policja i straż o spłonięciu hali na Marywilskiej
Rzecznik KSP zaś był pytany na konferencji prasowej, jak będzie wyglądało śledztwo w związku z pożarami, które miały miejsce w Warszawie w ostatnim czasie.
Robert Szumiata zaznaczył, że śledztwo w sprawie Marywilskiej będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Zapewnił, że policja wspólnie z prokuraturą zrobi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.
Dodał, że policja otrzymała wiele telefonów m.in. od mieszkańców stolicy z zapytaniem, czy ostatnie wątki pożarów można łączyć. – Wiemy wszyscy doskonale, że poza pożarem wczoraj na ulicy Marywilskiej były trzy inne pożary, dzisiaj pożar szkoły w Grodzisku Mazowieckim. Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie podkreślić, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – podkreślił Szumiata.
Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska był pytany, czy gdy straż pożarna przyjechała na miejsce pożaru przy ulicy Marywilskiej, to ogień był rozwinięty na całej powierzchni hali.
– Najbardziej rozwinięty był po jednej ze stron, natomiast ten pożar mocno się rozprzestrzeniał – powiedział Gąska.
Zaznaczył, że hala jest „kompletnie zniszczona”.
Czytaj też: Hala na Marywilskiej będzie odbudowana. „Z ubezpieczeniem kupców mogło być różnie”
Źródło:
Autor:
Przemysław Paczkowski/PA
Kategorie: