W powstającym Parku Żerańskim zalegają sterty betonu. Jak poinformował nas jeden ze słuchaczy, to wygląda jeszcze gorzej niż okryte złą sławą lapidarium na Ursynowie.

Randy dzielnicy Mateusz Senko beton w parku uważa za rzecz bulwersującą.

– To jest niestety powtórka sytuacji z lapidarium na Ursynowie, gdzie też była wielka awantura w mediach. Finalnie to zostało usunięte na bezpośrednie polecenie zarządu miasta – mówi.

Park Żerański to dla dzielnicy bardzo ważna inwestycja. „Teren o powierzchni 13 ha będzie jedynym parkiem w stolicy z linią brzegową udostępnioną mieszkańcom” – czytamy na stronie inwestora.

Rzeczniczka Zarządu Zieleni potwierdziła Polskiemu Radiu RDC, że część płyt zostanie na terenie parku. Jak mówi, pozostawiony przez fabrykę, która działała tu kilkadziesiąt lat temu odpad, został wchłonięty przez naturę.

– Całkowite usunięcie płyt wiązałoby się z ogromnymi szkodami w drzewostanie oraz zniszczeniem pracy, jaką natura zdołała wykonać tu przez dziesięciolecia. Dlatego projektanci parku zdecydowali o pozostawieniu części betonowych elementów na miejscu – tłumaczy.

Zarząd Zieleni zapewnia, że wszystkie pręty zbrojeniowe i inne niebezpieczne elementy mają zostać usunięte przed otwarciem parku. Pozostawione płyty mają zostać wygrodzone, a obok nich pojawią się tablice edukacyjne.

Chcesz opowiedzieć naszemu reporterowi o ważnym temacie czy istotnym problemie? Napisz do PRZEMYSŁAWA na adres: przemyslaw.paczkowski@rdc.pl.

Czytaj też: Podstawówka na Białołęce przepełniona. „Z roku na rok jest coraz bardziej tragicznie”