Warszawa. Wjechał autem do zoo. Mówił, że chciał odwiedzić lwy

  • 07.02.2022 10:17

  • Aktualizacja: 05:36 26.07.2022

Wjechał na teren zoo swoim samochodem i próbował wedrzeć się do wybiegu dla lwów. Do niebezpiecznego incydentu doszło w warszawskim ogrodzie w czwartek. 29-latkowi grozi teraz 5 lat więzienia.
W czwartek rano policyjna załoga patrolowa z komendy na Pradze Północ interweniowała na terenie miejskiego ZOO, gdzie ujęto mężczyznę, który chciał dostać się na wybieg dla lwów.

Z ustaleń mundurowych wynikało, że 29-latek na teren ZOO wjechał swoim peugeotem. Najpierw wtargnął do pomieszczenia gospodarczego, gdzie przygotowane było mięso dla lwów, a potem łomem próbował podważyć drzwi wejściowe do wybiegu dla zwierząt, uszkadzając je.

Dzięki błyskawicznej reakcji opiekuna zwierząt, mężczyzna został ujęty.



Pod wpływem narkotyków

Mundurowi sprawdzili jego dane w policyjnym systemie. Okazało się, że 29-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Z uwagi na to, że był silnie pobudzony, mundurowi zbadali go alkomatem - był trzeźwy.

Następnie na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło 29-latka na konsultację medyczną. W trakcie czynności ustalono, że 29-latek był pod działaniem narkotyków.

Policjanci zdecydowali o jego zatrzymaniu i przewieźli go do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Tam w trakcie przeszukania mundurowi znaleźli przy nim dwa zawiniątka z suszem roślinnym oraz zawiniątko z białym proszkiem. Badania testerem narkotykowym wykazało, że była to marihuana i mefedron.

Cztery zarzuty

W piątek po analizie zebranych w sprawie materiałów dochodzeniowiec przedstawił 29-letniemu mieszkańcowi Warszawy cztery zarzuty karne dotyczące zniszczenia mienia, kierowania pojazdem mimo cofniętych uprawnień i pod wpływem narkotyków oraz za posiadanie nielegalnych środków. Za te wszystkie przestępstwa mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło:

informacja prasowa

Autor:

RDC