Awaria układu hamulcowego jako przyczyna tragicznego wypadku w Sokołowie Podlaskim – m.in. taki scenariusz będzie sprawdzał biegły. Badanie stanu technicznego autobusu zaplanowano na wtorek 23 maja.

– Autobus poruszał się z niewielką prędkością i przed samym przejściem kierowca nie wyhamował. Będziemy badać, z jakich przyczyny, czy z powodu zagapienia się kierowcy, nieuwagi, czy awarii układu hamulcowego, o której wspominał kierowca w swoich wyjaśnieniach – mówi prokurator Artur Trębicki.

Biegły sprawdzi stan techniczny autobusu.

– Mam nadzieję, że przynajmniej wstępną opinię co do tego, że jest problem z układem hamulcowym, biegły będzie w stanie podać szybko. Jednak poczekać trzeba będzie na opinię pisemną o okolicznościach wypadku i wpływie stanu technicznego na zaistnienie wypadku – dodaje Trębicki.

W chwili zdarzenia kierowca pojazdu był trzeźwy. 54-latek jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Za czyn ten grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.

Kierowca nie przyznał się do winy, wcześniej złożył krótkie wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia.

Po wypadku dokonano również wstępnych oględzin autobusu. Już wtedy śledczy brali pod uwagę, że pojazd mógł być niesprawny w chwili zdarzenia.

Do tragedii doszło 12 maja po południu. Autobus relacji Warszawa-Sokołów Podlaski potrącił przechodzącą przez przejście dla pieszych 40-letnią kobietę z dwójką dzieci. 6-latka zginęła na miejscu.

Jej ciocia wraz 5-letnią siostrą, w ciężkim stanie trafiły do szpitala. Kobieta i dziecko nadal przebywają w szpitalu wojewódzkim w Siedlcach. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Czytaj też: Matka zostawiła dziecko w rozgrzanym. 3-latka nie dawała oznak życia