Kierunek lekarski w Siedlcach znowu pod kontrolą PKA. „Nie możemy przymykać oka”

  • 10.03.2025 12:24

  • Aktualizacja: 12:24 10.03.2025

Polska Komisja Akredytacyjna od jutra z ponowną kontrolą kierunku lekarskiego w Uniwersytecie w Siedlcach. Uczelnia dwukrotnie już otrzymała negatywną opinię. – Są duże problemy z liczbą i kompetencjami kadry, z umowami między szpitalami a placówką. (...) Nie możemy sobie pozwolić na przymykanie oka – mówi przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Siedlecki Uniwersytet ponownie pod lupą Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Chodzi o kierunek lekarski, który dwukrotnie otrzymał już negatywną opinię. Kolejna może oznaczać jego całkowite zamknięcie, a studenci obecnie drugiego roku zostaną przeniesieni na inne uczelnie.

Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy opublikowało dane od sygnalisty, który zarzuca, że uczelnia nadal nie ma odpowiedniej kadry ani infrastruktury do prowadzenia zajęć.

 Są duże problemy z liczbą i kompetencjami kadry, z umowami między szpitalami a placówką, które pozwalają na realizację zajęć klinicznych, programu studiów, jego przygotowania, a także infrastruktury dotyczącej przedmiotów przedklinicznych, takich jak patomorfologia – mówi przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Sebastian Goncarz.

Zdaniem przewodniczącego sprawa jest zbyt poważna, by ją bagatelizować.

– Generalnie w medycynie od przymykania oka zaczynają się problemy, które są niekorzyścią dla pacjenta. Nie możemy sobie pozwolić na przymykanie oka. Lekarz jest szefem zespołu terapeutycznego. W momencie, kiedy nie ma kompetencji, nie ma wiedzy medycznej, a to nam gwarantują studia, dobry start w ten zawód, to gdy mu tego zabraknie, finalnie ucierpi pacjent. Nie uważam, żeby tu była jakakolwiek przestrzeń na jakiekolwiek taryfy ulgowe – dodaje.

Porozumienie rezydentów twierdzi, że opiera się nie tylko na danych od sygnalisty, ale także od samych studentów.

Tymczasem uniwersytet w oficjalnym oświadczeniu twierdzi, że po kontroli dostosowało się do wymagań Polskiej Komisji Akredytacyjnej i oczekuje od Porozumienia zaprzestania naruszania dobrego imienia oraz zapłaty 150 tys. zł na Caritas.

Kontrola PKA rozpocznie się we wtorek 11 marca i ma potrwać dwa dni.

Czytaj też: Bociany zaczynają szturmować Polskę. „Jeszcze tak wczesnego przelotu nie mieliśmy”

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Beata Głozak/Olga Kwaśniewska