Barszcz Sosnowskiego w pow. radomskim. Leśnicy apelują o ostrożność

  • 10.05.2024 22:16

  • Aktualizacja: 22:16 10.05.2024

Leśnicy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności, ze względu na pojawienie się barszczu Sosnowskiego w powiecie radomskim. Kontakt z rośliną może stanowić zagrożenie dla zdrowia. — Kontrolujemy miejsca występowania barszczu Sosnowskiego i go zwalczamy — mówi​ Edyta Nowicka, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.

Barszcz Sosnowskiego pojawił się w powiecie radomskim. Ta niebezpieczna roślina rozpoczęła kwitnienie. Leśnicy apelują o ostrożność. ​Kontakt z barszczem może prowadzić do poważnych poparzeń.

Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Edyta Nowicka podkreśla, że leśnicy kontrolują miejsca występowania rośliny i ją zwalczają. 

To pamiątka po czasach, kiedy były PGR-y. W Łaziskach niedaleko Orońska czy Szydłowca był ponad hektar stanowiska barszczu zwyczajnego. W latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku wprowadzony był w PGR-ach jako roślina, która miała przynieść duże plony, jeżeli chodzi o paszę dla bydła — mówi Nowicka.

Jak dodaje Nowicka, kontakt z rośliną może stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia.

To jest ogromna roślina, taka z wielkim baldachimem jak już kwitnie. Można ją odróżnić od innych. Wytwarza olejki eteryczne i parzący sok.  Szczególnie w zetknięciu ze słońcem, jeżeli oparzymy się, to olejki eteryczne, są bardziej parzące. Oparzenie pojawia się od 15 do 50 minut od momentu zetknięcia się — wyjaśnia Nowicka.

Barszcz Sosnowskiego może powodować oparzenia. Inne objawy, które mogą nasilać się w ciągu 24 godzin od kontaktu z rośliną, to m.in. ból głowy, objawy alergiczne, nudności i torsje, a także podrażnienie dróg oddechowych.

Jest to jedna z największych roślin zielnych występujących w Polsce. Osiąga do 4 m wysokości, liście mają 1,5 m długości, a średnica łodygi – 12 cm.

Niebezpieczna roślina

Barszcz jest rośliną silnie parzącą: występująca we włoskach pokrywających jego liście i łodygi kumaryna może powodować poparzenia II i III stopnia, a w skrajnych przypadkach martwicę skóry. Objawy poparzenia pojawiają się po 12 godzinach od kontaktu, pod wpływem promieni słonecznych, a wdychanie olejków eterycznych może wywoływać nudności, bóle głowy i wymioty.

Niebezpieczna roślina pochodzi z Kaukazu. Do Polski trafiła pod koniec lat 50. ubiegłego stulecia ze Związku Radzieckiego, propagowana jako źródło taniej paszy dla bydła. Masowo wprowadzano ją do uprawy w PGR-ach w całym kraju.

Okazało się jednak, że mięso i mleko krów karmionych barszczem pachniało kumaryną, barszcz ranił wymiona krów, spożycie zielonki powodowało oparzenia przewodu pokarmowego, krwotoki wewnętrzne i biegunki. Problemem był też brak maszyn do zbioru tak wielkich roślin. Pracownicy zatrudnieni do zbioru ręcznego ulegali poparzeniom mimo stosowania odzieży ochronnej.  

Barszcz jest w Polsce gatunkiem inwazyjnym, który nie ma naturalnego wroga. Zwalczanie go wymaga systematycznych działań.

Czytaj też: Zakaz wstępu do lasu? Duże zagrożenie pożarowe na całym Mazowszu [SPRAWDŹ]

Źródło:

RDC

Autor:

Wojciech Kowalczewski/DJ