Wmówili im, że córka miała wypadek. Małżeństwo oszukane na 50 tys. zł

  • 23.05.2023 15:24

  • Aktualizacja: 15:30 23.05.2023

Małżeństwo z Ostrołęki straciło 50 tysięcy zł. Seniorzy uwierzyli fałszywemu policjantowi, który wmówił im, że ich córka miała wypadek i potrzebuje pieniędzy. Torbę z pieniędzmi dali kurierowi, który przejechał do ich domu.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w okolicach południa. Policjanci z Ostrołęki odnotowali próbę wyłudzenia pieniędzy metodą na policjanta.

Starsze małżeństwo chcąc „wykupić” z aresztu swoją córkę po tym jak rzekomo miała spowodować wypadek drogowy przekazało oszustowi znaczną kwotę pieniędzy.

Oszustwo rozpoczęło się od telefonu rzekomej córki do swoich rodziców, która płaczącym głosem oznajmiła, że spowodowała wypadek na przejściu dla pieszych. Fałszywa córka dodała, że poszkodowana w wyniku wypadku ma złamany kręgosłup. Potem telefon „przejął” oszust podający się za policjanta. Mężczyzna powiedział, że potrzebne jest 300 tysięcy na kaucję, aby córka seniorów nie trafiła do aresztu.

Ostrołęccy seniorzy powiedzieli, że nie mają takiej kwoty. Niestety ostatecznie uwierzyli fałszywemu policjantowi i przekazali obcemu mężczyźnie podającego się za kuriera kwotę 50 tysięcy złotych.

Krótko po tym do domu seniorów przyjechała umówiona wcześniej na wizytę córka, która powiedziała, że nie miała żadnego wypadku i prawdopodobnie jest to oszustwo.

Policja apeluje

- Pamiętajmy, że policja nie ma prawa żądać od nas pieniędzy - mówi rzecznik ostrołęckiej policji, Tomasz  Żerański. - Jeżeli to robi, to znak, że mamy do czynienia z oszustami. Ostrzeżmy seniorów z naszych rodzin przed takim rodzaju zagrożeniem, przekazując, żeby nie dawali pieniędzy obcym osobom, bez względu na to jaką bajkę będą im przedstawiali - dodaje.

Oszukana kobieta miała 68 lat, a jej mąż 70. Kilka godzin po oszustwie odwiedziła rodziców prawdziwa córka, która powiedziała, że nie miała żadnego wypadku.

Czytaj też: Ciało kobiety w Nowym Dworze Mazowieckim. Zatrzymany mąż 74-latki

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/AA