Wpadł do gorącej wody, nikt mu nie pomógł. Dziś ma zakończyć się proces ws. zabójstwa Leonka

  • 03.03.2025 07:27

  • Aktualizacja: 12:45 03.03.2025

Dziś w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga ma zakończyć się proces ws. zabójstwa 4-letniego Leonka. Oskarżeni są jego matka i jej partner. Ciało dziecka odnaleziono jesienią 2022 roku zakopane w lesie Górkach koło Garwolina. Zatrzymano 19-letnią Karolinę W. i 19-letniego Damiana G. Jak ustalono w trakcie śledztwa, mieli nie pomóc mu w momencie, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w gorącej wodzie w brodziku. W wyniku zdarzenia dziecko zmarło.

Dziś w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga mowy końcowe ws. zabójstwa 4-letniego Leonka. To ostatnie kroki przed ogłoszeniem wyroku w jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych, które w ostatnich latach wstrząsnęły Mazowszem. Początek rozprawy o 9:30.

Rozprawa była zaplanowana wstępnie na styczeń tego roku, jednak termin przełożono na marzec ze względu na stan zdrowotny podejrzanego. Podczas poprzedniej rozprawy przeprowadzono ostatnie czynności - zeznawali biegli psychiatrzy, psycholog i biologiczny ojciec dziecka.

Zaginięcie zgłosiła babcia

21 października 2022 roku prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka. Prokuratura informowała wtedy o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.

Pod koniec września br. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach przekazała do tamtejszego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko matce chłopca - Karolinie W. i jej partnerowi - Damianowi G.

"Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 r. do dnia 21 sierpnia 2022 r. jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło" – informowała rzecznik siedleckiej prokuratury Krystyna Gołąbek.

Zakopali w lesie i zalali betonem

Dodawała, że z ustaleń śledztwa wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. "Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu" - przekazywała Gołąbek.

W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.

"Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce" - podkreśliła Gołąbek. Karolinie W. i Damianowi G. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.

Czytaj też: Zawinęła noworodka w podkoszulek i włożyła do reklamówki

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Adam Abramiuk/PL