"Krafftówna w krainie czarów". Barbara Krafftówna w rozmowie z Remigiuszem Grzelą

  • 24.01.2016 19:10

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- W tej książce zostało ujawnionych dużo tajemnic, a jednocześnie to tylko pozór, że coś udało się odkryć. Ważne było dla mnie, że mogłam stanąć przed pisarzem, którym jest Remigiusz Grzela. Z jednej strony to spotkanie z pisarzem, a z drugiej z czytelnikiem, który jest dla mnie przede wszystkim widzem - mówiła w "Strefie kultury" Barbara Krafftówna - aktorka teatralna i filmowa, artystka kabaretowa oraz piosenkarka.
W ostatnim czasie ukazała się książka "Krafftówna w krainie czarów", w której z Barbarą Krafftówną rozmawia Remigiusz Grzela. Jak mówiła aktorka, gdyby nie było plasteliny do ulepienia, żaden reżyser by niczego nie ulepił, nie mówiąc już o aktorze. - Przecież wszyscy cywile, bo tak nazywamy nie-aktorów, też grają. Nie wyobrażam sobie życia, gdyby nie było tych cudownych zmian. Wszyscy gramy, wystarczy posłuchać np. jak rozmawiają urzędnicy w urzędach, gdy między sobą mówią normalnym tonem o sprawach biurowych, a inna dyscyplina panuje w kontaktach z dyrektorem - wspomniała.

Dziesięć lat rozmów

Dodała, że wstępne poznawanie własnych charakterów z pisarzem nastąpiło w momencie, kiedy pan Remigiusz zaczął dla niej pisać monodram. - Wszystkie rozmowy i spotkania przed były wstępnym etapem - zwróciła uwagę Krafftówna.

Remigiusz Grzela podkreślił, że był przerażony zadaniem, które postawiła mu pani Barbara. - Napisanie sztuki na 60-lecie pracy artystycznej. W trakcie tej pracy pomyślałem, by miło by było, gdybym mógł napisać biografię. Temat wracał, ale pani Barbara była strasznie zajęta. Rozmawialiśmy dziesięć lat o tym, że książka powinna się pojawić i chyba to nas zmobilizowało - powiedział.

"Gratuluję stylu i fachowości"

Barbara Krafftówna powtarzała, że nie ma słów zachwytu dla tego, co się stało. - Gratuluję stylu i fachowości piszącemu, bo obserwuję, jak bardzo jest pracowity. To wielka radość, że takie egzemplarze ludzkie przez epoki się zastępują. Cieszy mnie bardzo, że gigantyczny rozwój możliwości w dzisiejszych czasach nie sprawia, że zanikają subtelności - mówiła.

Aktorka zaznaczyła, że teraz panuje lawinowa epoka możliwości technicznych, które z jednej strony otwierają okazje do wszelakiej twórczości, ale jednocześnie technika cudownie wyrównuje coś, co ma może największą wartość, co jest żywą twórczością, tzn. żywym kontaktem widz–twórca.

Z dystansu spojrzeć na swój warsztat

Remigiusz Grzela przypomniał, że pytał panią Barbarę też o to, że budując różne role, potrafiła z dystansu spojrzeć na swój warsztat. - Miałem poczucie, że pani Barbara ma misję przekazania wiedzy, którą wyniosła z doświadczenia zawodowego i ma potrzebę opowiedzenia o tym warsztacie. Pani Barbara opowiedziała o swoim życiu fragmenty, które nie były znane. Nie mam jednak poczucia, że odsłoniła się do końca - powiedział w "Strefie kultury" Remigiusz Grzela.

Źródło:

RDC

Autor:

TD/mg