Koronawirus. Liczba wykonywanych testów wzrośnie do 3 tys. na dobę
Minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, że do 3 tysięcy na dobę wzrośnie liczba wykonywanych badań w kierunku koronawirusa w Polsce. Obecnie z 14 do 19 zwiększyła się liczba laboratoriów przeprowadzających takie testy. Doszły placówki w Białymstoku, Bydgoszczy, Instytucie Kardiologii w Warszawie, Krakowie i Gdańsku.
Szef resortu zdrowia podkreślił, że sieć szpitali zakaźnych jednoimiennych "może się dalej rozszerzać". Poinformował, że obecnie działa 19 laboratoriów przeprowadzających testy na obecność koronawirusa, a to oznacza zwiększenie przepustowości badań do ok. 3 tys. na dobę.
- W momencie, gdy Polska wchodzi już w etap transmisji poziomej, wtedy tak naprawdę większość pacjentów, która się zgłosi z objawami, będzie miała wykonywane testy - powiedział szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski. Testy wykonywane są również w domach na kwarantannie. -
Jest ponad 70 karetek, które pobierają wymazy od pacjentów w miejscach, gdzie przebywają. Pozwala to na znaczne zmniejszenie naporu pacjentów, którzy przychodzą na izby przyjęć - mówił Szumowski.
Minister poinformował, że laboratoria mają testy do wykonywania badań. -
Cały czas mamy sprowadzane i zakupione testy - w sumie rozdysponowano we wszystkich laboratoriach około 40 kilku tysięcy testów, a wykonano obecnie około 7-8 tysięcy badań - zaznaczył Szumowski.
Co z "ozdrowieńcami"?Szef resortu zdrowia podkreślił, że w Polsce nie zwolniono do domu jeszcze żadnego pacjenta, u którego wykryto koronawirusa. Na konferencji prasowej w resorcie zdrowia minister odniósł się do podanej przez Główny Inspektorat Sanitarny informacji o 13 "ozdrowieńcach". Jak wyjaśniał Łukasz Szumowski, to nie są osoby w pełni zdrowe.
-
Ozdrowieniec to jest osoba, u której objawy choroby ustępują, czyli człowiek, który po prostu zaczyna zdrowieć. Zanim on będzie wolny, musimy to potwierdzić i chory musi przejść pełen cykl choroby. Także ozdrowieńcy nie oznaczają ludzi zdrowych, których wypuszczamy do domów. Jeszcze takiego pacjenta nie wypuściliśmy - poinformował minister zdrowia.
Szef resortu zdrowia wyraził także przekonanie, że ograniczenie kontaktu między ludźmi będzie skutkowało tym, że w przeciągu najbliższych 7-10 dni spadnie tempo wzrostu rozprzestrzeniania się wirusa.
Szumowski poinformował też, że zmianie uległa definicja osoby z wysokiego ryzyka, która była badana pod kątem zakażenia koronawirusem. Jak mówił, wcześniej badano m.in. osoby mające kontakt z chorymi, teraz testy będą wykonywane na osobach z objawami. Zapowiedział, że pacjenci, którzy mają nawet wynik dodatni, a nie wymagają hospitalizacji, będą mogli przejść chorobę w izolacji domowej. Jak dodał, kluczową decyzją jest ocena kliniczna pacjenta przez personel medyczny.
Minister apelował też o przestrzeganie zasad kwarantanny domowej, która - jak mówił - oznacza odizolowanie, by potencjalnie nie zarazić innych.
Stan zagrożenia epidemicznegoW związku z koronawirusem w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Zawieszone zostają międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe. Transport cargo działa, towary mają wyjeżdżać i wjeżdżać bez zakłóceń. Od niedzieli przez 10 dni do Polski nie będą mogli wjeżdżać cudzoziemcy. Polscy obywatele mogą wracać do kraju; będą poddani 14-dniowej domowej kwarantannie.
W związku z zagrożeniem koronawirusem rząd zdecydował o ograniczeniu funkcjonowania centrów i galerii handlowych. Sklepy spożywcze, apteki, drogerie i pralnie będą czynne. Inaczej działać będą restauracje i bary - zamówienia możliwe tylko na wynos lub z dowozem.