Wiadomości
Udostępnij:
Aleksander Gierymski - wspaniały kronikarz Warszawy, z jednej strony wrażliwy, z drugiej - furiat
-
02.02.2017 08:20
-
Aktualizacja: 14:06 15.08.2022
Jak przypomniał gość audycji, 30 stycznia przypadała 167. rocznica urodzin Aleksandra Gierymskiego. - Był malarskim kronikarzem Warszawy, wspaniałym artystą, niedocenianym - jak to często bywa - za życia. Na to splotło się wiele okoliczności - opowiadał w RDC Kwiatkowski.
Z jednej strony wrażliwy, z drugiej - furiat
Dodał, że artysta pozostawił po sobie pewną liczbę obrazów, szkiców i rysunków, przedstawiających codzienne życie Warszawy XIX stulecia. - To rzecz o tyle niezwykła, że wtedy takie malarstwo nie cieszyło się specjalnym poparciem i chęcią zamawiania przez sponsorów, a przypomnijmy, że każdy artysta musiał mieć swojego mecenasa - opowiadał przewodnik. Podkreślił, że wspomnienia i biografie artysty przedstawiają go jako człowieka wielowarstwowego. - Gierymski z jednej strony był bardzo wrażliwy, co widać na jego obrazach, z drugiej strony był furiatem, cierpiał na kompulsywną nerwicę, co prawdopodobnie stało się przyczyną jego śmierci. Zmarł w szpitalu psychiatrycznym w Rzymie - mówił Kwiatkowski. Dodał, że Gierymski potrafił niszczyć swoje prace, zmieniać datowanie, czy przemalowywać - nie jest więc pewne, co kiedy powstało i w jakiej kolejności. - Wiemy tylko, w jakich okresach. Tematyka malarska zmieniała się wraz z nimi - wyjaśniał.
Okres warszawski
W audycji opowiedział o okresie warszawskim, który datowany jest na lata 1879-1888. - Obrazy, które wtedy namalował, znają wszyscy. To na przykład "Żydówka z pomarańczami" czy "Piaskarze" - wyliczał przewodnik. Zwrócił uwagę, że okres warszawski rozpoczął się po śmierci i pogrzebie jego brata Maksymiliana. Później spotkała go kolejna tragedia - podczas porodu zmarła jego siostra. Gdy jakiś czas później zmarł także siostrzeniec i otwarto grób, aby pochować go z matką, dokonano makabrycznego odkrycia - siostra miała pogryzione ręce. Jak tłumaczył Kwiatkowski, oznacza to, że prawdopodobnie pochowano ją żywcem. - To wszystko doprowadziło do przełomu w jego twórczości. Odszedł od tego, czym do tej pory się fascynował, czyli od techniki, światłocieni, analizy przestrzeni i zaczął portretować warszawską ulicę - opowiadał gość RDC. Podkreślił, że Gierymski robił to w sposób bezlitosny - pokazywał Warszawę taką, jaka była. - Robiąc ilustracje dla czasopism, spotkał Stanisława Witkiewicza, który odkrył w nim ten talent i zaczął go promować. Gdyby nie on, to ten okres warszawski prędzej by się skończył, niż zaczął - ocenił przewodnik.
Choroba psychiczna
Kwiatkowski przyznał, że wrażliwość Gierymskiego musiała dać jakiś skutek. - W jego wypadku była to potężna nerwica, zamknięcie się w sobie i wszelkie objawy choroby psychicznej. Został umieszczony w szpitalu w Rzymie. Tam te swoje skołatane nerwy próbował leczyć - opowiadał. Gierymski zmarł między 6 a 8 marca 1901 roku, został pochowany w Rzymie.
Obrazy:
Żydówka z pomarańczami (1881)
Katedra Amalfi (1897-1898)
Święto trąbek I (1884)
Piaskarze (1887)
Trumna chłopska (1894–1895)
Źródło:
Autor:
gk