ZAGADKA LATERALNA: Tym razem nie cykliści…
Żydów w zasadzie też można wykluczyć… choć to się jeszcze może zmienić, jak się kamienicę w końcu odrestauruje. Ale nie uprzedzajmy faktów!
A fakty są takie, że w pewnej zabytkowej (choć zaniedbanej i podniszczonej) kamienicy w Poznaniu doszło do scen rodem z hongkońskiego kina kopanego. Miejscowe odpowiedniki Jackiego Chana wszczęły hałaburdę, stosując do tego celu broń białą improwizowaną. W zasadzie nie wiem, czy można nazywać to bronią białą… Wszak produkty miejscowego browaru (Mocny Full Strong 8%) są na ogół rozlewane w brązowe szkło… no ale jak inaczej nazwać taki wynalazek?!?
Tak czy siak, patrol policji – w tej okolicy ZAWSZE jest jakiś – patrol policji, bo też i zawsze jest gdzieś potrzebny… no więc patrol policji musiał krewkich domatorów rozdzielać, już po tym jak skrwawili się nad swą kością niezgody… Na obronę można by poznańskim mistrzom pijanego stylu poczytać to, że kiedy zagrożona jest infrastruktura krytyczna, to każdy by stanął do walki. Sęk w tym, że mieszkańcy różnych pięter kamienicy zupełnie nietrafnie zidentyfikowali sprawców własnej niedoli.
Ciekawe co by powiedzieli, gdyby im wytłumaczyć, że za ich bolączki odpowiada… miejscowa masoneria?!?
