ZAGADKA LATERALNA: W jeża!
Dziewicza Góra to drugie najwyższe wzniesienie w paśmie wzgórz moreny czołowej stadiału poznańskiego… a poza tym urokliwy zakątek, rezerwat, ośrodek edukacyjny Lasów Państwowych oraz… miejsce największej wpadki obcego wywiadu na terenie naszego kraju w ciągu ostatnich dwudziestu lat…
Gunther H-F. – pozostawmy mu jedynie inicjały, wszak to sprawa z archiwów Agencji Kontrwywiadu – prowadził na terenie Wielkopolski działania o charakterze wywiadu przemysłowego i elektronicznego na rzecz jednego z krajów Unii Europejskiej. Swój proceder w sposób niezakłócony uprawiał przez bite osiemnaście lat… z dwuletnią przerwą na szkolenie w tak zwanym “Sanatorium”... I byłby go pewnie uprawiał sobie bez większych problemów… gdyby pod koniec lutego zeszłego roku nie wdepnął w… jeże!
Prawdę powiedziawszy jeże kierowały się raczej zemstą, niźli patriotyczną powinnością – z Guntherem miały na pieńku już od grudnia, kiedy to agent i jeże spotkali się po raz pierwszy… Na szczęście wtedy udało się je leśnikom zabezpieczyć… Oj, powinien był wtedy Gunther przyhamować co nieco… Nie ma bowiem większego gniewu niż gniew leśnika, któremu ktoś budzi jeże w lesie… No, oczywiście nie licząc gniewu samego jeża, obudzonego na przednówku, zwłaszcza jeśli ręka człowieka pomyli mu się z napalonym samcem…
Teraz uwięziony pospołu z jeżami Gunther może tylko ssać krwawiące palce i czekać świtu, kiedy w pełni dotrze do niego, że to już koniec jego wywiadowczej kariery… A kolczastych pchlarzy to będzie unikał do końca życia!