Problem pracoholizmu dotyka w zasadzie każdego. Trudno jest związać koniec z końcem, a jeszcze trudniej znaleźć równowagę pomiędzy życiem prywatnym, a zawodowym. Przekonał się o tym niejaki Abe Fassadas, zamieszkały w Los Angeles, który w pracy nie potrafił zachować umiaru. I z tego też względu popadł w poważne tarapaty…
Prawdę powiedziawszy sam był sobie winien. Choć mógł – nie do końca, przyznajmy, legalnie – wejść w posiadanie sporego majątku, wybrał zły moment i zdecydowanie złą porę dnia. Być może interes życia nie wyszedł mu dlatego, że handel zabawkami to nie jest biznes dla mięczaków. Trzeba mieć twardą głowę i mocne nerwy. No i pod żadnym pozorem nie zaglądać do kontenera!
Teraz pan Fassadas będzie musiał przyzwyczaić się do zupełnie innego rytmu życia. Ale za to o zdrowy sen zadba odpowiednio przygotowany personel.