- Trzeba powiedzieć jasno, że im mniejsze dziecko, tym bardziej jest ono zamknięte na znaczenie słów, ale otwarte na ich emocjonalne nacechowanie. Od pierwszych dni do dziecka docierają dźwięki. Ono intuicyjnie odbiera to, co do niego mówimy - tłumaczył w "Niedzielnym poranku" prof. Grzegorz Leszczyński.
Jak przyznał gość RDC, "nasz pierwszy kontakt ze słowem tak naprawdę ma charakter muzyczny", ponieważ do dziecka dociera pewna "melodia słów". - Jednak nie tylko słów. Chodzi o wszystkie dźwięki, które trafiają do dziecka. One są przyjemne i łagodne, ale również zgrzytliwe i wywołujące efekt kakofonii oraz chaosu - mówił prof. Grzegorz Leszczyński.
Dodał, że podobnie jest ze słowem. - Dziecko je słyszy poprzez jego rytmikę i wartość śpiewną. Dlatego kołysanki są tak bliskie dziecięcemu światu. Wyrastają bowiem z myślenia o słowie poprzez dźwięk i jego czysto melodyczną wartość - zaznaczył.
Zwrócił również uwagę, iż "trzeba powiedzieć jasno, że im mniejsze dziecko, tym bardziej jest ono zamknięte na znaczenie słów, ale otwarte na ich emocjonalne nacechowanie". - Od pierwszych dni do dziecka docierają dźwięki. Ono intuicyjnie odbiera to, co do niego mówimy - podkreślił gość "Niedzielnego poranka".
Milczące domy
Profesor Leszczyński mówił też o braku śpiewu w dzisiejszych domach. Jak powiedział, mamy dzisiaj milczące domy, które nie śpiewają. - Osoby z mojego pokolenia i starsze pamiętają te rozśpiewane domostwa, kiedy choćby w okresie Wielkiego Postu, Wielkanocy i Bożego Narodzenia śpiewało się zawsze odpowiednie pieśni - wspominał.
Ocenił, że domowe śpiewanie zostało wyparte z różnych powodów. - Jednym z nich jest fakt, że mamy w swoich mieszkaniach radioodbiorniki, które śpiewają za nas. Wypełniają dla nas przestrzeń dźwiękową, a na naturalny śpiew nie ma już miejsca. Drugi powód to natomiast okoliczności kulturowe. Inne są sposoby komunikowania, wyrażania własnych emocji, niż nucenie sobie pod nosem. Raczej powiedzielibyśmy, że jak ktoś sobie nuci, to jest bardziej irytujący, aniżeli zachwycający dawnością - mówił w "Niedzielnym poranku" prof. Grzegorz Leszczyński.