- W trakcie samych zawodów trzeba pamiętać o wszystkich przepisach. Ważny jest kombinezon, samochód, wyposażenie, klatka. To na pozór może wygląda niebezpiecznie, ale zawodnik w środku jest już bezpieczny, dzięki normom i standardom. Miałam kilka sytuacji na torze, kiedy mogłam się wystraszyć. Ale wystraszyłam się dopiero, jak oglądałam nagranie. Miałam zderzenie - opowiedziała Aleksandra Maj, jedyna kobieta w Polsce, która startuje w rally crossie.