- Przyszedł do mnie do domu przedstawiciel firmy telekomunikacyjnej, który zaoferował mi lepsze warunki umowy i zapewnił, że bierze na siebie załatwienie sprawy z dotychczasowym dostawcą usług – wyjaśniała w RDC Halina Kociszewska. Ostatecznie, 85-letnia kobieta została z dwoma rachunkami i karami do zapłacenia. - To niestety częste praktyki – przyznał w audycji „Jest sprawa” Maciej Chmielowski, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Często jest to robione tak, żeby konsument nie zorientował się, z kim ma do czynienia – wyjaśniał Chmielowski. Jak tłumaczył, klient jest kuszony hasłem „zapłaci pan/pani niższe rachunki”. Efekt jest taki, że konsument zostaje z dwiema umowami, a wypowiedzenie którejkolwiek z nich, wiąże się z koniecznością opłacenia wysokich kar.
"Trzeba pamiętać o swoich prawach"
Grażyna Gadomska-Krawczun, Miejski Rzecznik Konsumentów w Siedlcach przyznała, że często ma do czynienia z tego typu sytuacjami. - Częste są też problemy z dostawcami energii – zaznaczyła. Goście RDC zwrócili uwagę, że dozwolone jest poszukiwanie przez firmy nowych klientów, ale niedozwolone jest wprowadzanie konsumenta w błąd. - Trzeba pamiętać o swoich prawach - mówił Chmielowski.
Jak doradzał, ważne jest, żeby dokładnie dowiedzieć się, kto przedstawia nam usługę (czy firma, z którą mamy już podpisaną umowę, czy inna). - Jeśli się okaże, że inna, na spokojnie dowiedzmy się, co nam grozi za zerwanie dotychczasowych zobowiązań - podkreślał. - Mamy 14 dni na zerwanie umowy zawartej na odległość czy poza lokalem przedsiębiorcy - zaznaczał.