Co z odszkodowaniami dla kupców z Marywilskiej? „Większość nie miała ubezpieczenia od wypadków”

  • 14.05.2024 12:41

  • Aktualizacja: 20:09 14.05.2024

Większość kupców z Marywilskiej nie miała ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków - poinformował Radio dla Ciebie wiceprezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce Hoang Dong Quang. O sytuację handlarzy pytaliśmy w związku z pożarem, który strawił centrum handlowe w niedzielę nad ranem. Spaliło się około 90 procent budynku, w którym było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych.

Większość kupców miała niestety tylko ubezpieczenia OC - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce. Hoang Dong Quang w rozmowie z RDC mówił o sytuacji poszkodowanych w pożarze hali przy Marywilskiej 44. Kupcy nie posiadali ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków  - podkreślał.

- Zweryfikowaliśmy stan faktyczny wśród kupców. Mieli ubezpieczenie, ale w zakresie OC. Część miała NNW, natomiast niestety jest to mała część. Dopiero post factum zdali sobie sprawę, na czym polega różnica pomiędzy OC a NNW - mówił Hoang Dong Quang.
 
   
 Kupcy czekają na wyniki prokuratorskiego śledztwa.

Co z odszkodowaniem za towar?

Nie wiadomo, na co mogą też liczyć od ubezpieczyciela właściciela hali - pod znakiem zapytania stoi odszkodowanie za utracony towar.

- Zwracaliśmy się z prośbą do zarządu spółki Marywilskiej o udostępnienie tego ubezpieczenia OC. Jeżeli to będzie obejmować to mienie najemców, to w tym momencie ci najemcy mogą bezpośrednio już do tego ubezpieczyciela, pod warunkiem, że to będzie uznane przez ubezpieczyciela. Na dzień dzisiejszy tutaj spółka Marywilska jeszcze nie udostępniła tej treści swojego ubezpieczenia OC, informując, że nie ma jeszcze dostępu do wszystkich dokumentów - wskazał Hoang Dong Quang.
 
   
W wielu przypadkach spaleniu uległy ważne dokumenty, między innymi legalizujące pobyty. Wojewoda mazowiecki zapowiedział uproszczoną ścieżkę w uzyskaniu ich kopii. Stowarzyszenie Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce pomaga także w tej kwestii. Dzisiaj również ma się odbyć spotkanie z ZUSem.

Bez zapomogi klęskowej

Wojewoda mazowiecki spotkał się w poniedziałek z prezydentem Warszawy w sprawie pożaru centrum handlowego Marywilska 44. Mariusz Frankowski przekazał, że w tym wypadku nie przewiduje zapomogi klęskowej, zapewnił jednak, że poszukiwane będą środki o charakterze specjalnym, aby pomóc kupcom, którzy w pożarze stracili swój dobytek.

– Analizowane są możliwości wsparcia dla przedsiębiorców. Mogą to być tylko środki o charakterze specjalnym. Nie ma dedykowanego programu dla wsparcia przedsiębiorców – powiedział Frankowski.

Wojewoda dodał: – Nie dotyczyło to osób prywatnych, dlatego w tym przypadku zapomogi klęskowe nie wchodzą w grę.

Przekazał również, że zostały zakończone czynności Państwowej Straży Pożarnej.

Teren został przekazany do właściciela. Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał zakaz użytkowania obiektu. Na teraz brak jest osób poszkodowanych znajdujących się na terenie hali – dodał wojewoda.

Zapowiedział, że we wtorek zaplanowane jest spotkanie z przedstawicielami miasta i prezes Marywilskiej 44.

Czy miasto pomoże kupcom z Marywilskiej?

Rafał Trzaskowski dodał, że miasto „nie ma żadnych możliwości wsparcia kupców w takiej sytuacji”. – Możemy doradzić w kwestii pracy i porozmawiać o warunkach dzierżawy, ale nie do nas należy decyzja o ewentualnym odbudowaniu tego miejsca – podkreślił prezydent.

Zdementował również informacje jakoby w miejscu spalonej hali miała powstać inwestycja deweloperska.

– Nigdy nie było takiego zamiaru. Jest dzierżawa, która obowiązuje do 2036 roku – podkreślił.

Prezydent przekazał też, że miasto podjęło decyzję o poszukiwaniu dodatkowych miejsc na targowiskach miejskich. – Nie wydarzy się to w ciągu kilku godzin, ale mamy takie miejsca, jest ich ponad sto. W porównaniu z liczbą przedsiębiorców, którzy mogliby być zainteresowani, to nie jest duża liczba, ale będziemy na ten temat rozmawiali ze spółką Kupiec Warszawski, po to, by ustalić podstawowe fakty i to, w jaki sposób moglibyśmy ewentualnie pomóc w taki sposób – powiedział.

Dodał, że rozmowy ze spółką będą też dotyczyły warunków dzierżawy „w tej bardzo trudnej sytuacji”.

Główną kwestią jest sprawa zabezpieczania terenu po pożarze oraz pomocy dla handlarzy. Większość z nich straciła dobytek życia.

Wcześniej wojewoda spotkał się z przedstawicielami ambasady Wietnamu i Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich – ok. 2/3 punktów handlowych było prowadzonych przez obywateli tego kraju.

Policja i straż o spłonięciu hali na Marywilskiej

Rzecznik KSP zaś był pytany na konferencji prasowej, jak będzie wyglądało śledztwo w związku z pożarami, które miały miejsce w Warszawie w ostatnim czasie.

Robert Szumiata zaznaczył, że śledztwo w sprawie Marywilskiej będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Zapewnił, że policja wspólnie z prokuraturą zrobi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.

Dodał, że policja otrzymała wiele telefonów m.in. od mieszkańców stolicy z zapytaniem, czy ostatnie wątki pożarów można łączyć. – Wiemy wszyscy doskonale, że poza pożarem wczoraj na ulicy Marywilskiej były trzy inne pożary, dzisiaj pożar szkoły w Grodzisku Mazowieckim. Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie podkreślić, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – podkreślił Szumiata.

Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska był pytany, czy gdy straż pożarna przyjechała na miejsce pożaru przy ulicy Marywilskiej, to ogień był rozwinięty na całej powierzchni hali.

Najbardziej rozwinięty był po jednej ze stron, natomiast ten pożar mocno się rozprzestrzeniał – powiedział Gąska.

Zaznaczył, że hala jest „kompletnie zniszczona”.

Pożar Marywilskiej

Hala targowa, w której było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych, zaczęła się palić po godz. 3.00 w niedzielę. W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna.

W akcji gaszenia wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. W poniedziałek rano na miejscu pracowało jeszcze sześć zastępów straży. Pełnili dozór miejsca pożaru ze względów bezpieczeństwa.

Stracony dorobek życia

Kupcy wietnamscy, oprócz polskich i tureckich, stanowili najbardziej liczną grupę prowadzącą działalność przy ulicy Marywilskiej. Jak podkreślał rzecznik, jego rodacy stracili osobisty dobytek, ale i miejsca zatrudnienia:

Właścicieli pawilonów handlowych, pracowników jest plus minus dwa tysiące. Aczkolwiek dodając ich rodziny, które też zostały pozbawione środków do życia, to o wiele większa liczba — zaznaczył Hoang Dong Quang. 

Po południu przedstawiciele Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce mają rozmawiać z pracownikami mazowieckiego urzędu wojewódzkiego.

W akcję pomocy handlarzom zaangażowało się też Stowarzyszenie Wietnamczyków w Polsce oraz ambasada Socjalistycznej Republiki Wietnamu.

Pomoc ZUS-u

Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchamia pomoc dla kupców z Marywilskiej 44. Rzecznik prasowy ZUS w województwie mazowieckim Wojciech Ściwiarski informuje, że we wszystkich placówkach mogą uzyskać informację o możliwych formach pomocy, w tym odroczenia terminu płatności składek lub rozłożenia należności z tytułu nieopłaconych składek na raty.

Wszelka pomoc może zostać udzielona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Doradcy do spraw ulg i umorzeń w oddziałach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pomogą w skompletowaniu oraz wypełnieniu niezbędnych dokumentów — informuje Ściwiarski.

Dodatkowo do piątku w godz. 8.00-15.00 pod specjalnym numerem telefonu 22 590 25 01  przedsiębiorcy z Marywilskiej mogą uzyskać informacje w sprawie ulg w opłacaniu składek. Formularze wymagane do udzielenia ulgi można znaleźć na stronie ZUS-u.

Czytaj też: Obcokrajowcy przyczynili się do pożaru przy Marywilskiej? Szef MSWiA: niczego nie możemy wykluczać

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL