ZAGADKA LATERALNA: Vox populi
Palermo na Sycylii to miejsce szczególne… zwłaszcza z punktu widzenia zamówień publicznych. Tutaj pieniądze na odśnieżanie ulic kończą się już w lipcu, a o postawieniu choćby ławki w parku decydują opinię “wpływowych mieszkańców”.
Ci “wpływowi mieszkańcy” to nie są żadne tam leśne dziadki, o nie! Mają raczej opinię nerwowych… Są też przywiązani do starych rozwiązań – najlepiej takich, które funkcjonują już od wielu lat. No ale raz kiedyś to się nawet do czegoś przydali…
Inna sprawa, że afera się z tego zrobiła na całe Włochy. W końcu nie co dzień można zobaczyć burmistrza i jego rodzinę popylających w drelichach na budowie… fontanny? Włodarz z familią dość chętnie przystąpili do prac społecznych, nawet pomimo szyderczego aplauzu miejscowej ludności. W końcu stawy kolanowe to przywilej, a nie prawo człowieka, a jak się nie umie w roboty publiczne, toooo… trzeba poprawiać!
Rzeczona fontanna, jak i zresztą cały placyk w miejskim parku zostały szybciusieńko odnowione na dwie zmiany, w trybie pozaprzetargowym i bez dalszych zapytań komisji obrachunkowej (która też jest dość przywiązana do swoich palców u rąk…).
I nawet nie chodzi tu o jakąś tam korupcję! Po prostu park to miejsce relaksu i odpoczynku dla znużonych miejskim gwarem mieszkańców. A są granice tego, co może znieść człowiek zmęczony i zestresowany… nawet jak jest głową przestępczego światka!