„Żywią i bronią”… te słowa można odnieść do Eugeniusza Mierzejewskiego - rolnika i żołnierza. Był jednym z pięciu, który zatknął biało-czerwony sztandar w zdobytym Berlinie. Na wojnę wyruszył z rodzinnej wsi Nogawki, położonej nad błękitną Narwią, nieopodal Ostrołęki, gdzie jego ojciec gospodarował na kilku hektarach lichej ziemi i prowadził niewielką pasiekę. Tam w roku 1970 odwiedził go po raz pierwszy redaktor Józef Sobiecki. Po dziesięciu latach odnalazł kanoniera Eugeniusza Mierzejewskiego we wsi Pierławki pod Działdowem, dokąd przeniósł się ze swoją rodziną. Towarzyszył mu wtedy przy pracy w gospodarstwie i wysłuchał opowieści o tamtych pamiętnych majowych dniach 1945 roku…