Prokuratura prowadzi odrębne postępowanie w sprawie tzw. afery indyczej w powiecie siedleckim. Dotyczy dwóch lekarzy weterynarii, którzy mieli wystawiać dokumenty w sprawie sprzedaży ptaków do ubojni.
– Wątek weterynarzy wyłączyliśmy po otrzymaniu opinii biegłego – mówi prokurator Katarzyna Wąsak. – Kwestia odpowiedzialności lekarzy weterynarii zostanie zbadana w odrębnym postępowaniu. Na podstawie tej opinii nie ma na ten moment podstaw do przedstawienia zarzutów. Natomiast są podstawy do tego, żeby przeprowadzić jeszcze czynności procesowe – podaje.
Dopiero po zebraniu materiału dowodowego prokurator zdecyduje o ewentualnym postawieniu zarzutów weterynarzom. Postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko.
Do tzw. afery indyczej doszło w ubiegłym roku w Golicach. Tysiące chorych na ptasią grypę ptaków miały być sprzedane do ubojni jako zdrowe, a padłe sztuki były zakopywane na fermie.
W efekcie indyczej afery skarb państwa miał stracić około 39 mln zł.
Czytaj też: Hodowca z okolic Siedlec sprzedawał indyki chore na ptasią grypę
Źródło:
Autor:
Beata Głozak/PA
Kategorie:
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Chcesz nam o tym opowiedzieć lub zainteresować nas swoim problemem? Masz ciekawe zdjęcie?
Współtwórz nasz portal!
