Sprzęt zbrojeniowy z Korei już w Polsce. Wiceszef MON: jest potrzebny tu i teraz

  • 06.12.2022 10:06

  • Aktualizacja: 16:12 06.12.2022

To najnowocześniejszy sprzęt, który będzie służył w najwrażliwszym punkcie wschodniej flanki NATO - wiceminister obrony narodowej skomentował w "Poranku RDC" dostawy czołgów K2 i armatohaubic K9. Wojciech Skurkiewicz podkreślił, że to realizacja ostatnich umów z Koreą Południową. Sprzęt jest potrzebny tu i teraz - zaznaczył na naszej antenie.

- Najnowocześniejszy z możliwych, z tej topowej półki i szybko dostępny dla Polski, dla polskiego żołnierza. I te umowy, które były podpisane dosłownie kilka miesięcy temu, one są już dzisiaj realizowane i te pierwsze czołgi, 10 sztuk K2 czy te armatohaubice K9, 24 sztuki, one wchodzą na wyposażenie polskiego wojska. Już dotarły do Polski - mówił Wojciech Skurkiewicz w rozmowie z Grzegorzem Chlastą.

Pod koniec sierpnia zawarto umowy na dostawy pierwszych 180 czołgów K2 w latach 2022-25 oraz 212 haubic samobieżnych K9 w latach 2022-26.

- Zasilą jednostki wojskowe dyslokowane na północnym wschodzie, czyli tutaj odpowiedzialne za tak zwany Przesmyk Suwalski, mówiąc najdelikatniej - najwrażliwszy punkt na wschodniej flance NATO - wskazał wiceminister.

   

Rozładunek sprzętu odbył się w porcie w Gdyni. Dotychczas zawarte kontrakty przewidują dostawy 189 czołgów i 212 armatohaubic. Całe zamówienie ma zostać zrealizowane do roku 2025.

Czołg K2 Black Panther jest uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm, waży 55 ton. Jego załoga składa się z trzech osób (dowódca, działonowy, kierowca), zawieszenie wozu pozwala na regulacje prześwitu. Moc z koreańskiego silnika wysokoprężnego przenosi niemiecka przekładnia. W wersji K2PL czołg ma mieć wzmocniony pancerz, system obserwacji dookólnej i system aktywnej ochrony. Zostaną wyposażone w polski system łączności, a system zarządzania walką będzie kompatybilny z innymi systemami wykorzystywanymi w polskim wojsku. K2 mają w pierwszej kolejności zastąpić czołgi z rodziny T-72.

K9 Thunder waży 47 ton, uzbrojeniem jest produkowane przez Huyndai działo 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów, którego zasięg to – zależnie od amunicji od 30 do ponad 50 km. Wóz jest napędzany silnikiem o mocy 735 kWh (1000 KM) produkowanym na niemieckiej licencji. Poza Republiką Korei K9 wybrały Australia, Egipt, Estonia, Finlandia, Indie, Norwegia i Turcja. Również armatohaubice mają zostać docelowo doprowadzone do odpowiadającego polskim wymaganiom standardu K9PL i produkowane w Polsce.

We wrześniu szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak zatwierdził także umowy na 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50 (12 w obecnie dostępnej wersji i 36 w wariancie dostosowanym do wymagań polskiego lotnictwa) za 3 mld dolarów.

Posłuchaj rozmowy: Bezpieczeństwo Polski a wojna w Ukrainie

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Cyryl Skiba/PL

Kategorie: