Zamieszanie wokół ulicy Lecha Kaczyńskiego. Wojewoda: to budowanie atmosfery niepokoju
11.01.2018 09:06
Aktualizacja: 14:24 15.08.2022
- To niepotrzebne budowanie atmosfery wątpliwości i niepokoju - mówił w "Poranku RDC" wojewoda Zdzisław Sipiera. Komentował w ten sposób działania Rady Warszawy i zamieszanie wokół ulicy Lecha Kaczyńskiego, dawnej alei Armii Ludowej.
RDC,PAP
Zmiany to efekt ustawy dekomunizacyjnej. Teraz radni PO chcą przemianować ul. Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską. - To działanie bezprawne - tłumaczył Sipiera.
Zdaniem radnych PO, nazywanie ulicy imieniem Lecha Kaczyńskiego to działanie polityczne. Początek sesji Rady Warszawy w czwartek o godzinie 10.
Roma Tower
Wojewoda Mazowiecki wydał rozstrzygnięcie nadzorcze dotyczące uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Poznańskiej. Na jego mocy "stwierdzono nieważność szeregu zapisów planu zagospodarowania przestrzennego" tego rejonu, lecz pozwala ono spółce celowej PW sp. z o.o. sp.k. na wzniesienie 170-metrowego budynku "Roma Tower" zgodnie z zamierzeniami inwestycyjnymi.
- Ja jestem obligowany do tego, żeby przestrzegać litery prawa, bo za to odpowiadam - wyjaśnił w czwartek na antenie RDC wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, pytany o to, czemu zakwestionował większość planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu, a zezwolił na budowę wieżowca. - Uważam, że tutaj błędu nie popełniłem - ale nie jestem decydentem do rozstrzygania. Od tego jest sąd - podkreślił.
Rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody mazowieckiego stwierdzało nieważność niektórych zapisów planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Poznańskiej, które dotyczą terenu, na którym spółka celowa PW sp. z o.o. sp.k. zamierza zrealizować projekt "Roma Tower". Zdaniem inwestora, "nie są to zapisy kluczowe dla realizacji inwestycji", a "rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Mazowieckiego nie wyeliminowało tych zapisów planu, które dopuszczają wzniesienie przez spółkę wysokościowego, wielofunkcyjnego budynku, do maksymalnej wysokości 170 metrów, w którym ma się znaleźć ok. 55.000 m2 powierzchni użytkowej najmu".
- Jeżeli miasto zaskarży tę decyzję wojewody - będziemy w sporze przed sądem i okaże się, kto miał rację - wyjaśnił Sipiera.
Rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Mazowieckiego nie jest prawomocne i może zostać zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.