"To koniec pokojowej egzystencji. Katalończycy nie chcą pracować na resztę Hiszpanii"
03.10.2017 09:02
Aktualizacja: 14:19 15.08.2022
- Kończy się okres pokojowej egzystencji zbudowany po śmierci generała Franco. Miniona niedziela była ostatnim dniem spokoju - powiedziała na antenie Radia dla Ciebie Joanna Szypowska, tłumaczka literatury na język hiszpański, znawczyni Katalonii.
RDC, PAP
W niedzielę w Katalonii odbyło się referendum ws. niepodległości regionu, uznawane przez Madryt za nielegalne. Policja wkroczyła do wielu lokali i skonfiskowała urny oraz karty wyborcze. W kilku miejscach doszło do przepychanek uczestników plebiscytu z policją. Hiszpańskie media nazywają niedzielę jednym z najczarniejszych dni w ich historii.
Policja katalońska odmówiła interwencji
Zdaniem Joanny Szypowskiej, zamiarem premiera Hiszpanii było uruchomienie oddziałów policji lokalnej w dniu katalońskiego referendum. - Zapewnieniem porządku w dniu referendum miały się zająć oddziały policji autonomicznej. Oni jednak nie interweniowali - powiedziała. Mariano Rajoy sprowadził na teren Katalonii siły policji i gwardii cywilnej z innych regionów Hiszpanii. - To oni, w sposób bardzo niefortunny, usuwali ludzi z lokali wyborczych - dodała.
"Zamykanie oczu na rzeczywistość"
Joanna Szypowska tłumaczyła, że napięta sytuacja w Katalonii nie świadczy o niechęci władz Hiszpanii do Katalończyków. - Chodzi wyłącznie o zapewnienie przestrzegania prawa. Trybunał Konstytucyjny uznał to referendum za nielegalne - tłumaczyła. Ekspertka dodała jednak, że nielegalność referendum wcale nie świadczy o jego bezzasadności. - Działanie rządu to zamykanie oczu na rzeczywistość - powiedziała.
Koniec pokojowej egzystencji
- Katalończycy nie chcą pracować na resztę Hiszpanii. Z drugiej strony, pamiętajmy o tym, że 80 proc. związków handlowych z Katalonii, stoi w tym konflikcie po stronie Hiszpanii, która jest głównym odbiorcą katalońskich win i produktów spożywczych - powiedziała Szypowska. Jej zdaniem, niepodległe państwo Katalonia nie miałoby szans poradzić sobie w Europie. - Jeśli Hiszpanie przestaną korzystać z katalońskich produktów, to przyniesie ogromne straty - mówiła, wymieniając problemy ekonomiczne, jakie mogą się pojawić. - Co będzie z głównymi bankami katalońskimi? Ponad 90 proc. klientów największych lokalnych banków nie mieszka w Katalonii - powiedziała. - Istnieje obawa, że po oddzieleniu Katalonii od Hiszpanii, klienci i inwestorzy przeniosą swój kapitał w inne miejsce - mówiła.
- Kończy się okres pokojowej egzystencji zbudowany po śmierci generała Franco. Miniona niedziela była ostatnim dniem spokoju - dodała.