Aplikacja powstaje od października 2015 roku. Jak wyjaśnia Karolina Demiańczuk, program ma pomóc młodym ludziom w umówieniu się na spotkanie.

- Mamy okienko między zajęciami i zamiast dzwonić czy pisać, że jesteśmy chętni na zakupy czy kawę, to piszemy np. "kawa o 12" i wysyłamy wiadomość jednocześnie do 50 znajomych. Wszyscy dostają powiadomienie w tym samym czasie. Nie muszę do każdego z osobna dzwonić i pisać. Można też odwołać i wszyscy dostają powiadomienie, że odwołam zaproszenie - mówi autorka aplikacji. - To nie jest event na Facebooku. Mam ochotę biegać, to daję znać i kto chce, to dołącza - dodaje.

Spotkania na spontanie

Gość "Popołudnia RDC" podkreśla, że aplikacja głównie ma ułatwiać spontaniczne spotkania.

- Jeśli planuję coś na za tydzień, to mogę zadzwonić i ustalić dogodny termin (...). W dzisiejszym życiu nie jest łatwo spotkać się z rówieśnikami. Każdy jest zabiegany i zapracowany. Jeśli chcę spotkać się ze znajomymi z liceum, to trudno jest znaleźć takie nawet dwie godziny w tygodniu, żeby wszystkim pasowało   - mówi.

Pomysł Karoliny Demiańczuk został wyceniony na 3 mln dolarów przez prof. Krzysztofa Piecha z SGH.

- Profesor zrobił to na podstawie ofert inwestorów, bo otrzymaliśmy ich kilka. Wycenianie aplikacji social networkingowych jest bardzo kontrowersyjne, bo one zwykle mają ogromne ceny (...). Jeśli aplikacja ma potencjał, aby osiągnąć globalny sukces, to automatycznie ta cena wzrasta - wyjaśnia.

Aplikacja ma pojawić się na rynku w drugiej połowie kwietnia. - Na razie nie chcę nic zdradzać, bo teraz wypuszczamy podstawę, do której będziemy dodawać dodatkowe funkcje - zaznacza Demiańczuk.

Współautorami aplikacji są: Michał Tajchert (1 rok studiów magisterskich SGH na kierunku e-biznes), Łukasz Muszyński (informatyka, PW), Dawid Koncewicz (informatyka, PJATK) oraz Dima Miroshnichenko (grafika komputerowa, WSTI). Więcej informacji na Facebooku.