Rok rzeki Wisły. "Chcemy popularyzować możliwość spływania po Wiśle"
06.07.2016 18:37
Aktualizacja: 13:56 15.08.2022
- Wisła jest dla nas bardziej przeszkodą, barierą. To ona powoduje, że stoimy w korkach. Jak się wsiądzie na łódkę, to się okazuje, że znajdujemy się w pięknym miejscu. Wisła przestaje być tym, czym była w latach 70., czyli kanałem ściekowym. Warszawa ma to już za sobą. Teraz ma szansę stać się pięknym, czystym szlakiem dla małych łódek. Jest pięknym szlakiem turystycznym. W końcu jest to rzeka, która łączy Kraków, Warszawę i Gdańsk - powiedział w "Popołudniu RDC" Piotr Kaliszek, przewodniczący komisji warszawskiej Wisły.
RDC
- Wisła płynie fizycznie przez środek naszego kraju. To jest rzeka, która w całości jest w naszym kraju, w totalnym centrum, również w naszej historii. Mentalnie i ekonomicznie była to rzeka płynąca peryferyjnie. Teraz to się zmienia. Chcemy pokazać dobry wizerunek Wisły zmieniającej się. Chcemy wybudować dobrą markę tej rzeki, żeby powróciła do naszej świadomości w pełni - nie tylko emocjonalnie. Chcemy pokazać, że na tej rzece można oprzeć pewne gałęzie gospodarki - powiedział Robert Jankowski z Fundacji rok rzeki Wisły.
Wisła w przeszłości
Jak tłumaczył Ryszard Romanowski z Fundacji Probono, Wisła pełni rolę takiej soczewki, szkiełka, w którym odbija się historia naszej gospodarki i kraju. - Będziemy świętować 550. rocznicę wolnego flisu. Wisła była taką autostradą, która łączyła Europę. Port w Gdańsku był ważniejszym punktem komunikacyjnym przez wiele stuleci. Wisła miała ogromne znaczenie. W połączeniu z Narwią, która wpadała ze strony wschodniej, to była rzeczywiście magistrala komunikacyjna. Przez kilka ostatnich dziesięcioleci, została wycofana z naszej świadomości. Stała się kanałem, spływem wody. Próbujemy poprawić PR Wisły i przypomnieć o jej ogromnej roli i symbolice w historii naszego kraju - wyjaśnił Romanowski.
Turystyka wodna na Wiśle
Kaliszek powiedział w "Popołudniu RDC", że Wisła jest rzeką, o której zwykle się zapomina pod kątem turystycznym. - Wisła jest dla nas bardziej przeszkodą, barierą. To ona powoduje, że stoimy w korkach. Jak się wsiądzie na łódkę, to się okazuje, że znajdujemy się w pięknym miejscu. Wisła przestaje być tym, czym była w latach 70., czyli kanałem ściekowym. Warszawa ma to już za sobą. Teraz ma szansę stać się pięknym, czystym szlakiem dla małych łódek. Jest pięknym szlakiem turystycznym. W końcu jest to rzeka, która łączy Kraków, Warszawę i Gdańsk - powiedział w "Popołudniu RDC" Kaliszek.
Romanowski powiedział w audycji, że celem ustanowienia roku rzeki Wisły była popularyzacja turystyki na tej rzece. - Tworząc inicjatywę roku Wisły, zwracaliśmy się do samorządów nadwiślańskich. Sejm poparł nasz pomysł i ogłosił rok rzeki Wisły. Samorządy zdecydowały trochę głębiej wejść w to przedsięwzięcie. Inauguracja roku odbędzie się 28 października w Toruniu. To będzie dobra okazja do spotkania środowisk nadwiślańskich i świętowania. Chcemy popularyzować możliwość spływania po Wiśle. Naszym pomysłem na rok rzeki Wisły między innymi są spływy, rejsy na trasie od kilometra zero do Gdańska. Wspólnie z organizacjami pozarządowymi i biurami miasta zastanawiamy się, jakiego rodzaju imprezy i wydarzenia możemy zorganizować w przyszłym roku, żeby ten rok promieniował czymś bardziej wartościowym lub działającym przez dłuższy czas - wyjaśnił Romanowski.
Wisła cenna edukacyjnie
- Najważniejsza jest edukacja. Trzeba przebijać się z informacją, uświadamiać, pokazywać. Nie ma lepszego pomysłu. Jednym z naszych planów jest między innymi wprowadzenie szerokich projektów edukacyjnych. Trzeba przypomnieć ludziom, że Wisła nie jest brudna i groźna. Trzeba przebić się z komunikatem, że z zasadami respektu wobec naturalnej rzeki, to nie jest nic groźnego. Nad tę rzekę można przychodzić. To ogromna rola działu informacyjnego, żeby poprawić wizerunek Wisły. Idzie w dobrym kierunku. Plaże Wisły są w weekendy zapełnione. Wiemy, że ludzie przychodzą nad Wisłę, ale trzeba ludziom pokazać, że nad Wisłę można przyjść po coś więcej - powiedział Jankowski.
Infrastruktura nadwiślańska
Kaliszek powiedział w audycji, co jego zdaniem powinno się zrobić, żeby turyści wybierali ten szlak wodny. - Trzeba zbudować odpowiednią infrastrukturę, która pozwoli się zatrzymywać turystom w wyznaczonych miejscach. Trzeba wykreślić drogi i ścieżki nad Wisłą. Kwestie higieniczne również mają znaczenie. W Szwecji jest mnóstwo miejsc oznaczonych na mapie, które nadają się do biwakowania. To chroni przyrodę w bardzo prosty sposób, ale z drugiej strony daje komfort i bezpieczeństwo w podróżowaniu. Muszą więc powstać takie punkty - pola biwakowe, które mogą być organizowane lokalnie. W Warszawie możliwe, że powstanie Przystań Warszawa, że wodniak będzie mógł zostawić łódkę i pójść pozwiedzać Warszawę - wyjaśnił Kaliszek.
- Może to być system w postaci małych postojów, przystani. Muszą być proste w obsłudze i tanie. Powinna to być jednak sieć. Samorządy są zainteresowane takim rozwiązaniem, ponieważ jest to tworzenie ogniw turystycznych. Przykładem jest Wyszogród. Zarządzany jest tam pomost, który wykorzystywany jest przez rybaków i przepływających wodniaków. Na Wiśle mało jest takich inwestycji. Nie chodzi o duże inwestycje, ale jednak o coś, co by dawało możliwość schronienia - powiedział Romanowski.