Zieliński: są podstawy do wątpliwości w sprawie konstytucyjności komisji weryfikacyjnej
19.06.2017 09:09
Aktualizacja: 14:13 15.08.2022
- Jako prawnik, muszę przyznać, że są podstawy do wątpliwości w sprawie konstytucyjności komisji. Mamy rozwiązanie wątpliwe, ale jednak nie należy go negować na samym starcie - powiedział na antenie RDC Adam Zieliński, członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie, przedstawiciel Kukiz'15.
RDC
Jak przyznał gość "Poranka RDC", najrozsądniejszym sposobem uporządkowania spraw reprywatyzacyjnych byłoby zajęcie się problemem w skali całego kraju. - Nie ma wielu czynników, które wyróżniają Warszawę w sprawie afery reprywatyzacyjnej. Z merytorycznego punktu widzenia, jest to wyłącznie dekret Bieruta, który dotyczył stolicy - powiedział.
Komisja śledcza lepsza?
Adam Zieliński był autorem pomysłu utworzenia śledczej komisji badającej reprywatyzację w całej Polsce. Jak sam przyznał, komisja ta ma swoje podstawy w konstytucji. - Wtedy moglibyśmy mówić o wyraźnym rozgraniczeniu odpowiedzialności politycznej, którą zajęłaby się komisja śledcza, i odpowiedzialności pozostałej - tym mogłyby się zająć przeznaczone do tego organy administracji publicznej - mówił prawnik. Dodał, że wskazane byłoby, aby z komisją śledczą współpracowała grupa prokuratorów. - Niestety, utworzenie śledczego organu nie udało się. Większość obecna w sejmie nie była zainteresowana procedowaniem tego wniosku - dodał, przyznając, że wniosek prawdopodobnie będzie rozpatrywany na sejmowej komisji ustawodawczej w nadchodzącym tygodniu. - Moja propozycja od roku leży na uboczu i czeka - mówił.
Prawnik przyznał, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w stolicy ma ograniczone pole działania, ale należy jej możliwości wykorzystać jak najlepiej. - Skoro już znaleźliśmy się w takim kształcie, większość sejmowa zdecydowała, że musimy tak zbadać tę sprawę, to chociażby w tym wąskim odcinku warszawskim należy przyłożyć się do tego na sto procent - przyznał.
Komisja niekonstytucyjna?
- Jako prawnik, muszę przyznać, że są podstawy do wątpliwości w sprawie konstytucyjności komisji - podkreślił, tłumacząc, że wątpliwości dotyczą przede wszystkim osadzenia komisji w trójpodziale władzy - zdaniem gościa RDC, ciężko stwierdzić jakie dokładnie uprawnienia może mieć komisja weryfikacyjna. - Dopóki Trybunał Konstytucyjny nie stwierdzi inaczej, mamy jednak do czynienia z domniemaniem konstytucyjności - wyjaśnił. - Skoro nie mamy innych, lepszych rozwiązań niż komisja weryfikacyjna, a mamy jednocześnie wielu lokatorów, którzy na tym cierpią, ciężko jest odmówić współpracy z jedyna szansą jaką nam dano - dodał, tłumacząc, że przez osiem lat poprzednich rządów, takiej szansy nie było. - Mamy rozwiązanie wątpliwe, ale nie należy go negować na samym starcie - podkreślił.
- Przedstawiciele komisji weryfikacyjnej doprowadzają do mocnego nadużycia w sprawie stawiennictwa lub nie prezydent Warszawy na posiedzeniu komisji - powiedział. - Pani prezydent ma częściową rację, że nie musi się stawiać osobiście we wszystkich sprawach - mówił prawnik. Zgodnie z obowiązującym prawem, jeżeli przed komisję zostanie wezwany organ prezydenta m.st. Warszawy, nie musi być osobiście reprezentowany przez prezydenta. - Jak widać, nie tylko zarzut niekonstytucyjności może być podstawą nieobecności pani prezydent na posiedzeniu komisji - dodał.